wtorek, 10 grudnia 2013

Opowiadanie ♥

Hejka :)
Jak tam wam mija wtorek? Bo ja jestem cała niebieska od farby :( Malowałam na przedstawienie rekwizyty i się upaćkałam :) Ale to nic już prawie zmyłam.  Czy u was też śnieg się roztopił bo u mnie tak. A ulepiłam bałwana a zostało z niego... nic :( Właśnie chciałabym jeszcze podziękować że wchodzicie na mojego bloga jest to dla mnie bardzo, bardzo ważne. Dobra teraz coś dla was opowiadanie o miłości prawdziwej miłości.
Śmiertelny wypadek..
Była sobie kiedyś dziewczyna i jej chłopak...
Wpadli na pomysł, aby zrobić rundkę po mieście...
Jednak mieli tylko jeden kask...
Lecz to było im obojętne...
Więc pojechali...
Czuli na swojej skórze delikatny powiew wiatru i cieszyli się tym...
W pewnym momencie dziewczyna zauważyła, że jej chłopak jedzie coraz szybciej...
Spojrzała na licznik i zauważyła, że jadę już 150km/h...
Poprosiła swojego chłopaka żeby zwolnił bo ona się boi...
Chłopak jej odpowiedział...
Przytul się do mnie i powiedz, że mnie kochasz...
Dziewczyna mu powiedziała...
Kocham Cię ponad wszystko mój Skarbie...
Ale proszę zwolnij..
PROSZĘ...
Chłopak na to odpowiedział...
Ściągnij najpierw mi kask i załóż go sobie...
Proszę Cię, on jest mi za ciasny...
później mnie przytul i znowu powiedz, że mnie kochasz...
Dziewczyna założyła kask, przytuliła chłopaka i powiedziała...
Kocham Cię mój Skarbie ponad wszystko na świecie...
Dzień później pisało w gazecie:
Dwoje młodych ludzi uderzyło przy prędkości 180km/h w nadjeżdżający samochód...
tylko jedna osoba przeżyła...
Dla jasności...
Przeżyła tylko dziewczyna...
w trakcie jazdy chłopak zdał sobie sprawę z tego, że hamulce nie działają...
... że zablokował się gaz...
I nie mają możliwości zwolnić...
Dlatego kazał swojej dziewczynie założyć jego kask...
I kazał jej przytulić się do niego...
i żeby powiedziała że go kocha...
Kilka dni później...
Poszła na jego grób...
Miła oczy pełne łez...
I nie wiedział jak ma sobie poradzić ze swoim uczuciem...
Kiedy stanęła przed grobem- zaniemówiła...
Jednak później usiadła...
Położyła kwiaty i kask...
I powiedział mu, że uratował jej życie...
On był jej PRAWDZIWĄ WIELKĄ Miłością że go kocha...
Kilka dni później...
Poszła na jego grób...
Miła oczy pełne łez...
Śliczne prawda? :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz